Czytanie
świata przez dziecko w XXI wieku
Czytanie
zdaje się być archaiczną umiejętnością dawnego sposobu spędzania czasu przez
ludzkość. Wiele rodziców i nauczycieli zapomina jak ważne jest czytanie w życiu
człowieka. Skupiają się na umiejętnościach praktycznych, na najnowszej
technologii i ciągłej dynamiki zmieniającego się świata. Koniec końców trzeba
być na bieżąco z najnowszymi trendami, aby nie zagubić się w ciągłym ruchu
współczesności. Rzeczywistość być może odbiega od wyobrażeń jakie narzucała
szkoła uczniom w dawnych czasach. Nikt nie ma wątpliwości, że należy dzieciom
czytać[1]. Jednak
nie koniecznie wiadomo co robić i jak wprowadzić elementy czytania, by dziecko
rozwijało się, jak dostosować poziom tekstu do umiejętności czytelniczych
dziecka – każdego oddzielnie, w klasie. Dorota Klus-Stańska przytacza wyniki ku
temu prowadzonych badań:
"Przez długie miesiące wielu
uczniów w polskich szkołach przechodzi żmudne ćwiczenia związane z poznawaniem
liter, mimo że wcześniej nauczyli się czytać. Z badań B. Murawskiej wynika, że
ponad połowa pierwszoklasistów już we wrześniu dobrze radzi sobie z czytaniem
trudnych nawet tekstów, zawierających wyrazy wielosylabowe, natomiast ich
nauczyciele nie mają o tym pojęcia.”[2]
Nauczyciel i uczeń czytają
Główne pytanie odnosi się do tego co robić żeby w polskich szkołach żmudne ćwiczenia nie zniechęciły uczniów do czytania oraz co robić żeby nauczyciel zauważył, że dziecko już w pierwszej klasie potrafi czytać trudne teksty? Możliwe, że wynikiem takiego stanu rzeczy jest ogólny brak dostępu do książek od najmłodszych lat w domach. Ogromna rola rodziców w kształtowaniu postawy czytelniczej dziecka to dostosowanie półek z książkami do jego gabarytów i systematyczne uzupełnianie o nowe, trudniejsze książeczki. Nauczyciele natomiast według Paulo Freire: „Dlatego P. Freire (2005) z perspektywy krytycznej, akcentuje znaczenie umiejętności „czytania świata” jako podstawy pracy nauczycielskiej. Jak stwierdza w pierwszym liście do tych, którzy „odważają się być nauczycielami”, ci, którzy nauczają, nieustannie uczą się.”[3] apeluje do nauczycieli o całożyciową edukację, o nauczanie ustawiczne samego siebie. Nauczyciel, który chce zachęcić ucznia do czytania, sam powinien czytać. Spowoduje to wiedzę na temat tego, jaki poziom ma dana książka, o czym jest i czemu warto ją przeczytać oraz zwiększy możliwość, że nauczyciel zauważy etap rozwoju czytelniczego każdego dziecka w klasie. Tak jak w nauczaniu ustawicznym zadania dostosowuje się do umiejętności rozumowania ucznia, tak nauczyciel sam czytając, zauważy postępy uczniów czytających na zajęciach i dostosuje odpowiednie teksty. „Konstruowanie wiedzy w szkole” nie powinno odchodzić od standardów wymaganych w danej kulturze:
"Edukację można zrozumieć wyłącznie
przez pryzmat rozumienia kultury, umysł ludzki funkcjonuje bowiem w głębokim
zakotwiczeniu w kulturze, do której należy jednostka. Tworzone w umyśle pojęcia
są determinowane przez kontekst kulturowy i nie ma możliwości ich konstruowania
poza światem ludzkich wytworów materialnych i symbolicznych."[4]
Krótkie podsumowanie
Kulturę budują ludzie. Jaki ona będzie
miała kształt, jakie będzie prezentować wartości oraz jakie treści będą modne,
zależy w głównej mierze od nich samych. Wzrost czytelnictwa zależy od jego
promowania na większą skalę. Wyzwanie przeczytam 52 książki w 2016 roku jest
dobrym przykładem, jak realizować założenia edukacji czytelniczej. Stworzenie
konkursu dla dzieci o książkach i rozmowa z nimi na ich temat, podsuwanie im
ciekawej literatury, coraz trudniejszej do zrozumienia, to tylko nieliczne
sposoby na to jak wzbudzić w dziecku „czytanie świata” w XXI wieku.
Bibliografia:
Czerepaniak-Walczak,
M. Ile techne, ile praxis? W poszukiwaniu
koncepcji praktyki jako elementu kształcenia nauczycielskiego profesjonalizmu,
w: „Teraźniejszość-Człowiek-Edukacja” nr 3/2012.
Klus-Stańska,
D. Konstruowanie wiedzy w szkole,
Wydawnictwo UWM, Olsztyn 2002.
Klus-Stańska,
D. Nowicka, M. Sensy i bezsensy edukacji
wczesnoszkolnej, Wydawnictwo WSiP, Warszawa 2005.
Molicka,
M. Baśniowa terapia, w: „Psychologia
w szkole” nr 4/2005.
[1] M.
Molicka, Baśniowa terapia, w:
„Psychologia w szkole” nr 4/2005, s.63.
[2] D. Klus-Stańska, M. Nowicka, Sensy i bezsensy edukacji wczesnoszkolnej,
Wydawnictwo WSiP, Warszawa 2005,s. 14.
[3] M. Czerepaniak-Walczak, Ile techne, ile praxis? W poszukiwaniu
koncepcji praktyki jako elementu kształcenia nauczycielskiego profesjonalizmu,
w: „Teraźniejszość-Człowiek-Edukacja” nr 3/2012.
[4] D. Klus-Stańska, Konstruowanie wiedzy w szkole,
Wydawnictwo UWM, Olsztyn 2002, s. 13.
autor: Elżbieta Rogalska: z wykształcenia technik informatyk, pedagog. Pracuje jako copywriter - content marketer.
Pedagog,
technik informatyk. Publikowała na łamach: "Edukacja i
Dialog", "Nestor" i licznych portalach edukacyjnych i
poetyckich.
Zajmuje się tematyką: Przywództwem w edukacji, Tanatopedagogiką,
Ciszą w życiu i twórczości Janusza Korczaka, Sytuacją
Szkoły Wyższej w Polsce, Michelem Foucaultem, Reportażem,
Horrorem wampirycznym, Mateuszem Grzesiakiem, Justyną
Nowotniak, e-commerce, content-marketing, SEO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.
Wszystkie prezentowane treści na blogu są mojego autorstwa, chyba, że zaznaczono inaczej. Podlegają one ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r., Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.). Zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie umieszczonych treści bez mojej zgody.