10 marca 2020

Książka Teraz ‘44 Historie Marcina Dziedzica i Michała Wójcika Elżbieta Rogalska 2020


Książka Teraz ‘44 Historie Marcina Dziedzica i Michała Wójcika Elżbieta Rogalska 2020




Przede wszystkim trzeba pochwalić autorów za przypomnienie wojennej i przedwojennej Warszawy – stolicy Polski. Moim zdaniem szczególnie wartościowe jest zestawienie dwóch zdjęć w całość oraz umieszczenie na następnej stronie dwóch oryginalnych zdjęć – zdjęcia dawnej Warszawa oraz zdjęcia nowej Warszawy. Dzięki temu zabiegowi można doznać retrospekcji. Oczywiście ja nigdy nie byłam w Warszawie na dłużej. Wspomnienia żołnierzy walczących o swój Naród i kraj to rzecz bezcenna. W końcu tak wiele im zawdzięczamy.

„Gdyby w ten sposób opowiadano nam historię w szkole, znalibyśmy ją na wyrywki bez wkuwania. Wyjątkowa, frapująca książka!

Najpierw były niezwykłe, okrzyknięte przez widzów jako „niesamowite”, zdjęcia – fotomontaże Marcina Dziedzica, na których czarno-białe, palące się ulice Warszawy czasów Powstania stają się fragmentem dzisiejszego, kolorowego miasta. Prace Dziedzica to coś więcej niż wizualizacja wytartego powiedzenia, że w Warszawie na każdym kroku czai się powstańcza historia. To wstrząsający d o w ó d, że tak właśnie jest, a techniczny trik tak uwiarygodnia metaforę, że ciarki chodzą po plecach nawet tym, którzy w równoległe światy nie wierzą.

Równie wyjątkowe są towarzyszące fotografiom felietony Michała Wójcika, współautora głośnej książki o jednym z ostatnich żołnierzy Kedywu, Stanisławie Likierniku („Made in Poland”). Przypominają mało znane fakty, ciekawostki i anegdoty tyleż z Powstania, co w ogóle z rzeczywistości wojennej. Wójcik pisze w nowoczesnym, pozbawionym patosu, a bardzo plastycznym stylu - gdyby w ten sposób opowiadano nam Historię w szkole, znalibyśmy ją na wyrywki bez wkuwania, bo zostawałaby w nas sama.

Powstanie to słynna, biała furażerka Agatona – jakie były jej losy? – i ataki sztukasów, za sprawą których na głowy Warszawiaków spadło 1580 ton bomb. To koszmar przebiegnięcia 15 sekund okopem przez Aleję Sikorskiego (dziś Jerozolimskie) na wysokości Kruczej na drugą stronę miasta. To generał Bór-Komorowski, tak niepozorny, że jak wspomina jedna z powstanek, łączniczki wstydziły się pokazać chłopakom Dowódcę AK, i Mieczysław Fogg, który podczas 63 dni dał 104 krzepiące koncerty, a jego śpiewanie dowódcy uznali za rodzaj służby i nie miał już prawa samowolnie wybierać sobie audytorium, dostawał rozkaz i szedł pod konkretny adres.

Powstanie to dziewczyna, która przed pójściem do walki koniecznie chciała zrobić sobie… manikiur i siostra diakonisa Regina Witt, która podczas ataku granatami na punkt opatrunkowy, na jeden z granatów po prostu usiadła, a ten eksplodował pod jej habitem i nic się nikomu nie stało. Czy siostry diakonise mają stalowe tyłki? Oczywiście, to niestosowne pytanie. Niestosowne, nietaktowne, niegrzeczne. Oczywiście, przepraszam. Ale właśnie takie pytanie zadawali sobie powstańcy pierwszego dnia walk w okolicach placu Dąbrowskiego – pisze Wójcik.

Powstanie. Ludzie i rzeczy. Wielkie czyny i małe troski. Niecodzienna codzienność w coraz bardziej zniszczonej Warszawie. Na jednej z fotografii młody oficer łącznikowy stoi na rogu Chmielnej i Brackiej. Za nim dzisiejsza dziewczyna z plecaczkiem idzie w stronę Nowego Światu. Może na kawę i ciastko lub lody albo do sklepu po nową sukienkę. Gdzie by szła, gdyby nie setki, tysiące jej rówieśników – bohaterów sprzed siedemdziesięciu lat? Czy w ogóle by szła?” – opis z lubimyczytac.pl

Dodatkowym bonusem jaki czytelnik otrzymuje to właśnie dużo zdjęć obu Warszaw. Ujęcia miasta, które pokazują jak zmieniło się oblicze i tożsamości naszego narodu. Aż przypomina się przyjazd Papieża Jana Pawła II.


Elżbieta Rogalska Absolwentka pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego. Członek Pracowni Badań nad Twórczością Joanny Kulmowej. Rektorskie stypendium Uniwersytetu Szczecińskiego uzyskała w latach 2015-2017, Stypendium dla najlepszych doktorantów w latach 2018-2020. Autorka Publikacji naukowych (w "Qualitative Inquiry", "Kultura-Społeczeństwo-Edukacja", "Pedagogika Szkoły Wyższej", "Nauczyciel i Szkoła","Kognitywistyka i Media w Edukacji"), literackich (w "Nestor") oraz ponad 76 publikacji popularno-naukowych. Zainteresowania badawcze oscylują wokół pedagogii Joanny Kulmowej, Janusza Korczaka, Edukacji Artystycznej, „Tanatopedagogiki", Józefa Tischnera, Michel Foucaulta, Jana Pawła II, badań biograficznych, autoetnografii oraz problematyki wyższej edukacji. https://orcid.org/0000-0001-7529-315X

28 komentarzy:

  1. To z pewnością wartościowa i godna uwagi pozycja. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się określenie "niecodzienna codzienność". Jest niezwykle trafione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak. ;) niby trochę maślanie ale trafione.

      Usuń
  3. Super są takie porównania typu ,,dawniej" i ,,dziś". Lubiłam historię w szkole i lubię nadal. Chociaż w szkole jest niedoceniana i jest jej za mało, zdecydowanie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm u mnie był wymagający nauczyciel. Ale nigdy nie przejmowałam się ocenami w szkole średniej. Dopiero na doktoracie trochę się nimi przejmuje ale też nie jakoś mocno.

      Usuń
  4. Tytuł niewątpliwie zasługujący na uwagę, lecz sama w najbliższej przyszłości po niego nie sięgnę. Jeśli już, to raczej dalsze plany.

    OdpowiedzUsuń
  5. wydaje się być to niezwykle wartościowa książka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same fotografie są ogromną wartością :)

      Usuń
  6. takie zdjecia moglyby mnie zaciekawic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są całkiem ciekawe.Myślę, że to jest innowacyjne.

      Usuń
  7. Faktycznie zdjęcia są najmocniejszą stroną tej książki i choćby dla nich warto je zakupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieczęsto sięgam po takie ksiązki, a myślę ,ze niekiedy warto. Świetne zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety, ale ja kompletnie nie widzę się przy lekturze tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie to książka dla mnie :D Muszę koniecznie poznać tę pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że się spodoba Tobie. Masz coś w sobie z dawnych lat.

      Usuń
  11. Bardzo chętnie bym zajrzała do tej książki, więc rozejrzę się za nią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, warto, chociaż tylko zdjęcia obejrzeć.

      Usuń
  12. Z chęcią zagłębiłabym się w ten klimat dawnej Warszawy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) warto, warto. Zdjęcia te to kombinacja gimpowska.

      Usuń
  13. Podrzucilas wyjątkowo ciekawa książke👍

    OdpowiedzUsuń
  14. Warto przeczytać o ludziach tak młodych , jak pewnie dzieci, a może jeszcze młodszych , warto wiedzieć, że zanim zginęli, chcieli tak samo pięknie żyć, jak dzisiejsza młodzież i chcieli wolnej Polski...
    Wolna Polska, inaczej brzmi w niewoli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Tak samo warto obejrzeć zdjęcia z czasów wojny zestawione z tymi nowymi. Szkoda, że nie ma takiej książki o Szczecinie.

      Usuń

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Wszystkie prezentowane treści na blogu są mojego autorstwa, chyba, że zaznaczono inaczej. Podlegają one ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r., Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.). Zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie umieszczonych treści bez mojej zgody.