Wielość
kontekstów konsumpcji w edukacji
Konsumpcjonizm
w kontekście oświaty trzeba rozpatrywać z dwóch perspektyw: z perspektywy
konsumowania w edukacji oraz perspektywy konsumowania edukacji przez samą
siebie. Podział ten jest konieczny, ze względu na współwystępowanie we
współczesnej kulturze. Zanim przejdziemy do omówienia wspomnianych dwóch
perspektyw, przybliżę terminy zawarte w tytule artykułu. Edukacja to według
Wincentego Okonia „ogół procesów i
oddziaływań, których celem jest zmienianie ludzi, przede wszystkim dzieci i
młodzieży - stosownie do panujących w danym społeczeństwie ideałów i celów
wychowawczych.”[1].
Edukacja ma zadanie przekazanie uczniom ideałów i celów, które panują w danym
społeczeństwie. Konsumpcjonizm to według słownika języka polskiego online „nadmierne przywiązywanie wagi do zdobywania
dóbr materialnych.”[2].
Konsumpcjonizm wiąże się z posiadaniem konkretnych określonych ilościowo dóbr
materialnych.
Omawianie
tematu związanego z edukacją, a tym bardziej powiązanego z problemami
współczesnymi ludzi, nie może się odbywać bez kontekstu kulturowego. Zatem co
to jest kultura? Wincenty Okoń proponuje taką definicję kultury: kultura to „ogół stworzonych przez ludzi wartości
naukowych, społecznych, artystycznych i technicznych oraz procesy tworzenia
tych wartości.”[3].
Edukacja garściami czerpie od kultury, jest jej odzwierciedleniem, a
równocześnie twórcą. Edukacja nadaje nowym pokoleniom ideał wychowania, mówi
jakim wartościom powinno hołdować. Wizja kultury tworzona przez edukację,
niekiedy jest sprzeczna z wizją kultury tworzoną przez mass media. Podczas gdy
mass media propagują konsumpcjonizm rzeczy materialnych, edukacja powinna się
temu sprzeciwiać, dbając o sferę egzystencjalną i duchową. Rzeczywistość jednak
odbiega od ideałów – edukacja wytwarza umiejętności i wiedzę potrzebną
współczesnemu człowiekowi do przetrwania.
Ten ewolucyjnie
ukształtowany instynkt samozachowawczy doprowadził do niepewności
egzystencjalnej współczesnego człowieka. Sprawił, że cenione wartości są
pragmatyczne i hedonistyczne – łatwe do manipulowania[4]. Foucault pisał, że to władza wytwarza wiedze,
a wiedza wytwarza władze , że nie mogłyby bez siebie istnieć[5].
Tak dawno pisane słowa Foucaulta są odzwierciedleniem konsumpcjonizmu współczesnej
edukacji. Edukacja współcześnie to fabryka
dyplomów[6],
w tym kontekście edukacja konsumuje samą siebie. Jest stworzona po to żeby
była, żeby szara masa studentów, stłoczyła się w jednym miejscu i przez trzy
albo pięć lat konsumowała wiedze dla samej wiedzy – którą niekoniecznie
przechowa w zakamarkach szarych komórek. Edukacja poszukiwania, jaka ma miejsce
w nomadycznej maszynie edukacyjnej, sprzyja tej konsumpcji. Wędrujący po
edukacji student, trafia na strefy globalnej konsumpcji wiedzy – wiedza jest
istnieje, jest nawet publicznie dostępna, czasami wnosi świeżość do umysłu,
jednak przyswojenie jej następuje niejako z obowiązku. Wówczas edukacja
konsumuje samą siebie. Konsumowanie samej siebie odbywa się również poprzez
intertekstualność. Wówczas dochodzi do promowania swoich tekstów, cytowania
tekstów osób znanych osobiście autorowi, z odwzajemnieniem, za jakiś czas –
tworzy się kolejna fabryka, fabryka cytowania, fabryka opus citatum. Edukacja
na tym cierpi, ponieważ konsumuje samą siebie. Wytwarza nowe ze starego, nie
daje możliwości wyjścia z cienia młodszym pokoleniom. Istnieje jeszcze jedno
ujęcie konsumowania edukacji przez samą siebie. Kilka lat wystarczyło, żeby
każda uczelnia była w posiadaniu przynajmniej jednego własnego (uczelnianego)
czasopisma. Od kilku lat nastąpił ich znaczny wzrost, żeby nie napisać wysyp[7].
Jaki ów wysyp ma związek z konsumpcją edukacji przez samą siebie? Teksty
poszczególnych autorów, poszczególnych wydziałów, poszczególnych uczelni,
trafiają do czasopism rodzimych uczelni. W związku z czym nie ma wymiany myśli
pomiędzy uczelniami, nie ma współpracy pomiędzy uczelniami – nie ma współpracy
między edukacją, a edukacją – zanim nie trafi do druku lub na strony czasopism
elektronicznych.
Jednym z kontekstów
konsumpcjonizmu w edukacji jest bardzo widoczny brak uśmiechu, śmiechu,
radości. Perspektywa ta to konsumowanie powagi. Powaga jest wpisana w edukację,
już od początkowych klas szkoły podstawowej, a nawet wcześniej w przedszkolu,
czy jeszcze wcześniej w żłobku, jesteśmy uczeni zachowania powagi. Powaga jest
nieunikniona, inaczej, według tradycyjnych szkół, przebieg zajęć zostałby
zakłócony. Tymczasem to właśnie śmiech, uśmiech i radość, są elementami
zdrowia. Śmiech pobudza do ruchu około dwustu mięśni, m.in. reguluje ciśnienie[8].
Zatem edukacja cierpi poprzez narzucanie i konsumpcję powagi. Koniec końców
wszystko w edukacji jest ważne, a więc poważne. Wszystko co poważne w edukacji
dotyka ważnych osób. Poważni konsumują powagę, w poważnych, edukacyjnych
sprawach.
Konsumpcjonizm
w edukacji dotyka również sfery wizualnej. Kultura spektaklu, gdzie człowiek
pragnie pokazać siebie, swoje talenty, a nawet wady, spowodowała wysyp
youtuberów i konsumpcje wizualną. Współcześnie fotografuje praktycznie każdy,
nie mówiąc o nagrywaniu filmów. Człowiek konsumuje wzrokiem wszystko co go
otacza, a utrwala na kliszy, dzisiaj bardziej pamięci, aparatu fotograficznego.
Edukacja wizualna to dziś podstawa porozumiewania się z młodzieżą. Koniec
końców fotografia to „tajemnica tajemnicy”[9],
coś co sprawia, że chcemy być konsumowani przez innych. Konsumowani przez
odkodowanie znaczenia owej tajemnicy na fotografii. Jednak co ma wspólnego chęć
bycia konsumowanym z edukacją? Edukacja musi wyjść naprzeciw oczekiwaniom
nowych pokoleń. Edukacja spełniająca te oczekiwania, to na pewno edukacja
wytwarzająca kompetencje wizualne, nie tylko w formie technicznej, ale również
w formie humanistycznej – czucia aparatu, widzianego miejsca, przedmiotu,
czucia duszy fotografowanej osoby, czucia fotografii – pewnej formy artyzmu.
Konsumujemy więc fotografie, nie tylko z przyjemności ale również dla zdobycia
wiedzy, konsumujemy fotografie, bo fotografie wytwarzają wiedzę. To fotografie
dostarczają nam informacji co chcemy skonsumować na obiad, śniadanie czy
kolacje. To fotografie wskazują, który mebel chcemy wybrać, by móc wraz z nim
konsumować swoje życie i życie swojej rodziny: odrabiać na nim lekcje, pisać
poezje, malować obrazy, spać, jeść itd. Fotografie, dzięki którym zakupujemy
nowe rzeczy – a więc konsumujemy rzeczy materialne – dotykają praktycznie
każdej sfery życia, w tym edukacji. To właśnie dzięki aparatowi wzroku
konsumujemy rzeczywistość, konsumujemy wiedzę. Poprzez wzrok przyswajamy nie
tylko wiedzę, ale również konsumujemy doświadczenia. Doświadczenie widziane
przez jednego człowieka może być zupełnie inne niż te widziane przez drugiego.
Ma to swoje implikacje z eksperymentami naukowymi, szkolnymi, czy nawet
domowymi. Doświadczamy je pochłaniając je wzrokiem.
Kolejne
ujęcie konsumpcjonizmu w edukacji dotyczy zjawiska śmierci. Powstająca
dyscyplina naukowa pedagogiki – Tanatopedagogika – zajmuje się właśnie
współczesnymi problemami człowieka: żałobą, umieraniem, samobójstwami,
śmiercią, cierpieniem, chorobami przewlekłymi, opieką hospicyjną, opieką paliatywną.
Współczesna kultura, szczególnie za sprawą gier i filmów, przyzwyczaiła widza
do pojmowania śmierci, jako śmierci zdziczałej. Śmierć zdziczała według
Kazimierza Szewczyka „stanowi ona
zaprzeczenie śmierci oswojonej. Jest to bowiem śmierć nieomal bez reszty
wyparta, usunięta poza obręb świadomości indywidualnej i społecznej.”[10].
W dobie konsumpcjonizmu edukacja musi borykać się z wypaczoną wizją śmierci.
Telewizja, która ma ogromny wpływ na dzieci i młodzież, prezentuje określoną
wizję śmierci. Widz oglądający filmy, reklamy, jest biernym konsumentem tej
wizji, dociera do niego swobodnie, szybko, bez refleksji. Refleksja podczas
konsumowania jest zbędna, widz raczej stara się, by nie umknęły jego uwadze
efekty specjalne, napisy – tłumaczenia. Po seansie jest bombardowany
wspomnianymi, w poprzednim akapicie, bodźcami wizualnymi. Konsumuje je więc
mimowolnie, bez refleksji, a mózg wchłania przekazywaną przez nie wiedzę.
Konsekwencją działań tego typu kultury jest władza sfery wizualnej nad
człowiekiem.
Skoro
mowa była o sferze wizualnej czas na trochę słów, w końcu poezja to ta
dziedzina, która strąca nas na ziemię,:
„Wlokę za sobą głowy encyklopedii”
Gryzę do krwi skórę naszą
moją i promotorki wspólną wymianę myśli
konsumuję w nozdrzach zapach
ogarniającej w głowach pustki
Pragnę tego nasycenia wiedzą
Pani i Pani pragnieniem
doświadczenia
Czegoś
Edukacyjny wymiar naszych dusz
przygniata chęć poznania
bardziej niż
edukacja na to pozwala
Akademicki gmach, przestrzeń
stołówki do jedzenia myśli
edukacyjnej atmosfery
przenikamy w strąceniach
Unikatowy styl komunikacyjny
wolność słów płynących z komórki
poseminaryjny szlif
na deser
Deser smakuje bo z uśmiechem
do twarzy krwawiącym ustom
od przygryzania własnych słów
wlokę duszę za
tekstami bez
o głowach werżniętych
w encyklopedii
Elżbieta Rogalska, 27.09. 2015r.
Konsumpcjonizm
w edukacji i konsumowanie edukacji przez samą siebie, mają różne konteksty.
Konsumpcja odbywa się poprzez intertekstualność, nabywania wiedzy dla samej
wiedzy, fabryki dyplomów, edukacji poszukującej, nomadycznej maszyny
edukacyjnej, fabryki opus citatum, kultury spektaklu, kultu wizualności.
Wszystkie te konteksty dotykają każdego aspektu życia człowieka. Kultura
powoduje, że edukacja również staje się edukacją konsumpcjonizmu. W walce o
dotrzymywanie kroku zmieniającemu się światu, edukacja nie wytwarza już
ideałów, dąży do ideałów zrodzonych z mass mediów, przybyłych z innych kultur
wartości, tradycji, religii, obyczajów, zwyczajów, rytuałów. Krytyka tego
zjawiska wydaje się być zbędna, bo oczywista. Jednak oczywiste rzeczy, często
umykają uwadze, umykają i nie chcą dać się złapać. Dlatego warto je poruszać na
łamach czasopism, artykułów, badań i książek.
Bibliografia:
Binnbesel, J. , Janowicz, A., Krakowiak
P. (2009), Jak rozmawiać z uczniami o końcu życia i wolontariacie
hospicyjnym.
Czerepaniak – Walczak, M. „Fabryka dyplomów czy univertas”.
Foucault, M. Gry
władzy, tłum. T. Komendant, [w:] Literatura na świecie, nr 6/1988.
Grzybowski, P. (2012), Doktor klaun!
Terapia śmiechem, wolontariat, edukacja międzykulturowa, Kraków, Oficyna
Wydawnicza Impuls, s. 35-36.
http://ekulczycki.pl/poradnik/
data dostępu: 11.09.2015r.
http://sjp.pwn.pl/sjp/konsumpcjonizm;2473455.html,
data dostępu: 11.09.2015r.
Nowotniak, J. (2012), Etnografia wizualna w badaniach i praktyce
pedagogicznej, Kraków, wyd. Impuls.
Okoń, W.
(2001), Nowy słownik pedagogiczny,Warszawa,
Wyd. Akademickie "Żak".
Okoń, W. (1984), Słownik pedagogiczny, Warszawa, Wyd. Naukowe Państwowe.
Szewczyk, K. (1996), Lęk, nicość i respirator. Wzorce śmierci w
nowożytnej cywilizacji zachodu, w : „Umierać bez lęku. Wstęp do bioetyki
kulturowej”, red. M. Gałuszka, K. Szewczyk, Warszawa, wyd. PWN.
[1] W. Okoń (2001), Nowy słownik pedagogiczny,Warszawa, Wyd.
Akademickie "Żak",s. 87-88.
[2] http://sjp.pwn.pl/sjp/konsumpcjonizm;2473455.html, 11.09.2015r.
[3] W. Okoń (1984), Słownik pedagogiczny, Warszawa, Wyd.
Naukowe Państwowe, s. 151.
[4] J. Binnbesel, A. Janowicz, P.
Krakowiak (2009), Jak rozmawiać z uczniami o końcu życia i wolontariacie
hospicyjnym, s. 151.
[5] M. Foucault, Gry władzy, tłum. T. Komendant, [w:]
Literatura na świecie, nr 6/1988.
[6] Idąc tropem tytułu „Fabryka dyplomów czy univertas” red.
nauk. M. Czerpniak – Walczak.
[7] http://ekulczycki.pl/poradnik/
[8] P. Grzybowski (2012), Doktor
klaun! Terapia śmiechem, wolontariat, edukacja międzykulturowa, Kraków,
Oficyna Wydawnicza Impuls, s. 35-36.
[9] Justyna Nowotniak (2012), Etnografia wizualna w badaniach i praktyce
pedagogicznej, Kraków, wyd. Impuls, s. 48.
[10] K. Szewczyk (1996), Lęk, nicość i respirator. Wzorce śmierci w
nowożytnej cywilizacji zachodu, w : „Umierać bez lęku. Wstęp do bioetyki
kulturowej”, red. M. Gałuszka, K. Szewczyk, Warszawa, wyd. PWN, s. 16.
autor: Elżbieta Rogalska: z wykształcenia technik informatyk, pedagog. Pracuje jako copywriter - content marketer.
Pedagog,
technik informatyk. Publikowała na łamach: "Edukacja i
Dialog", "Nestor" i licznych portalach edukacyjnych i
poetyckich.
Zajmuje się tematyką: Przywództwem w edukacji, Tanatopedagogiką,
Ciszą w życiu i twórczości Janusza Korczaka, Sytuacją
Szkoły Wyższej w Polsce, Michelem Foucaultem, Reportażem,
Horrorem wampirycznym, Mateuszem Grzesiakiem, Justyną
Nowotniak, e-commerce, content-marketing, SEO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.
Wszystkie prezentowane treści na blogu są mojego autorstwa, chyba, że zaznaczono inaczej. Podlegają one ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r., Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.). Zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie umieszczonych treści bez mojej zgody.