Książka Ja która nie poznałam mężczyzn Jacqueline Harpman
Elżbieta Rogalska 2025
Książka, która zadaje pytanie
natury społecznej: czy człowiek faktycznie jest istotą społeczną, a jeśli jest,
to czy to zauważa? Niesie ze sobą wiele egzystencjalnych pytań w rodzaju: po co
istniejemy na tym świecie? Książka ta to postapokaliptyczna opowieść o tym czy
wygra eros czy tanatos?
Zaczęłam pracę 2 lata temu więc
trochę mniej czytam, za to mam dużo sprawdzania informatycznych prac moich
uczniów, co też bywa ciekawe. Moja mama oddała mniej więcej 30 książkę
przeczytaną w tym roku, więc się zastanowiłam jaką by tu sobie wybrać na około
5 książkę w 2025 roku. Wtedy trafiłam na stronie głównej facebooka na link
prowadzący do wpisu polskiego Vogue o książce Jacqueline Harpman pt. „Ja, która
nie poznałam mężczyzn”.
Muszę przyznać, że tytuł mnie
zaintrygował. Opis z tyłu książki nawet zachęcił. Sięgnęłam więc po tę książkę,
bo akurat była dostępna w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Chociaż sama
narracja dla mnie była dość nużąca, to treść niesie ze sobą wiele przekazów od
braku poczucia intymności głównej bohaterki, przez zadawanie sobie
egzystencjalnych pytań w rodzaju: jaki jest sens życia, dlaczego coś w ogóle
robimy na tym świecie i po co, co nam daje wolność gdy nie ma wokół innych
ludzi, po pytania natury tanatologicznej: o odebraniu prawa do decydowania,
odebraniu prawa do życia. Główna bohaterka nagle musi sama się wszystkiego
uczyć i to bez nauczycieli.
Postapokaliptyczna literatura i
fantastyka nie są moimi ulubionymi gatunkami literackimi po jakie sięgam. Może
przez to mnie nużyła, mimo naprawdę ciekawych treści do przekazania. W każdym
razie na początku poznajemy główną bohaterkę, która jest przetrzymywana wraz z
39. innymi kobietami w zamknięciu. Kobiety nie miały chęci uczyć jej
przydatnych w dawnym życiu umiejętności jak chociażby czytanie, pisanie i
liczenie. Za to cały czas opowiadały jej o dawnej historii ich życia i
tęsknocie za mężczyznami. Mężczyźni w ich obecnym położeniu są tylko
strażnikami ich nędznego losu. Kobiety w zamknięciu, w piwnicach, nie mają nic
do roboty. Jeżeli któraś ma jakiegoś rodzaju dolegliwości, to od razu strażnicy
dostarczają im leki. Młoda bohaterka zaczyna fantazjować na temat dawnego życia
i co sama mogłaby w nim robić. W końcu dochodzi do nieznanego przełomu, czytelnik
nie wie dlaczego nagle bohaterka znalazła się w jeszcze straszniejszym
położeniu. Nie będę spojlerować jakim, napiszę jedynie, że można zadać sobie
pytanie: po co bohaterka pisała tę książkę, gdy została w takim położeniu? „Nadzieja budzi się, budzi i…” – jak śpiewa Anja Orthodox z zespołem Closterkeller.
Podsumowując mimo, że całość
książki oceniam na dość nużący, to trzeba wziąć pod uwagę, że nie przepadam za
literaturą postapokaliptyczną i fantasy. Książka ta zadaje bardzo wiele
istotnych pytań natury egzystencjalnej. Co byś zrobił/zrobiła, gdybyś znalazła
się w takim położeniu?
Elżbieta Rogalska
Zobacz również:
Książka
Billy Summers Stephena Kinga Elżbieta Rogalska 2021
Książka
„Sierociniec” Przemysława Kowalewskiego Elżbieta Rogalska 2024
Książka
Pigmalion Georgea Bernarda Shawa Elżbieta Rogalska 2021
To zupełnie nie moje klimaty czytelnicze, więc tym razem sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńFakt. Bardzo lubię Tolkiena - jednak to zupełnie inny rodzaj fantasy niż ta, którą recenzuję. :)
UsuńTakie książki chyba muszą być nużące aby można było się zastanowić
OdpowiedzUsuńBardzo mało jest w niej dialogów, a niestety opisy nie są zbyt ciekawe. W sumie mało literacka.
UsuńChoć lubię klimaty postapo, to nie wiem, czy w tej książce bym się odnalazła. Kupować nie będę, ale jeśli trafię na nią w bibliotece, to może kiedys się skuszę. Póki co skupię się na bieżących planach czytelniczych. :)
OdpowiedzUsuńPewnie. To żadne odkrycie. Właściwie 0 zaskoczenia, a suspens jest ważny.
UsuńJa ostatnio filmy postapokaliptyczne oglądam.
OdpowiedzUsuńOooo to może spodobałoby się tobie. :)
UsuńTo zdecydowanie nei moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńTaka trochę dziwaczna była. Niby nic nowego, w sumie pomysł nie był odkryciem, brak nowych elementów świata przedstawionego, których bym nie znała, takie wiesz. Nuda.
UsuńNie moje klimaty, myślę że bym się umęczyła podczas czytania tej książki 😀
OdpowiedzUsuńwłaśnie tak miałam. :)
UsuńTo nie moje klimaty, więc nie planuję po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńTyle jest książek, że rzeczywiście można wybrać lepszą.
UsuńTo w sumie książka, która wydaje mi się całkiem intrygująca, rozumiem dlaczego zwróciła Twoją uwagę, bo zwróciłaby i moją ;)
OdpowiedzUsuńTak, naprawdę mnie zaciekawiło. Jednak całość wypada bardzo przeciętnie. Z tym, że trudno oczekiwać, że ciągle będzie się czytać naprawdę świetne książki.
UsuńCiekawa recenzja
OdpowiedzUsuńDziękuję, staram się oddać sedno każdej czytanej lektury. Oczywiście z moim subiektywnym zdaniem. :)
UsuńSzkoda, że ta książka właściwie Cię znudziła. Ja jednak mam zamiar dać jej szansę, bo jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńCokolwiek intrygująco to zabrzmiało.
OdpowiedzUsuńNa razie brzmi dość intrygująco, ale ciężko mi jeszcze powiedzieć, czy się spodoba, jak dorwę w bibliotece to dam szansę :)
OdpowiedzUsuńNie są to raczej moje klimaty, ale jeszcze się zastanowię. ;)
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie. Bardzo lubie postapo
OdpowiedzUsuń