12 czerwca 2020

Książka Chłopiec okrętowy Roberta Stillera Elżbieta Rogalska 2020


Książka Chłopiec okrętowy Roberta Stillera Elżbieta Rogalska 2020





Książka dla marzycieli sennych. Jakby sen na jawie. A może to rzeczywista opowieść o marynarzu, który widzi to czego nie da się zobaczyć?

Miałam tą przyjemność trafić na allegro przepięknie ilustrowaną książkę, która jak się okazało jest legendą opartą o baśń na motywach norweskich. Ilustrowała ją Halina Kuźnicka, wydawnictwa Krajowej Agencji Wydawniczej, Warszawa 1987 roku. Uwielbiam takie ilustracje rysowane ręką człowieka, kolorowane ręką człowieka, który to człowiek ma zmysł artystyczny i jest cudownym rzemieślnikiem rysownikiem.

Przeniosła mnie w świat dzieciństwa, kiedy to bawiłam się w różne przygody z pomocą moje starszego o 2 lata braciszka. Wówczas miałam własne baśnie i legendy, w tym marynarską. Mianowicie podczas robienia statku z papieru, później ze skorupki od orzechów, następnie z klocków lego, a na końcu z zapałek, bawiłam się w wyobraźni w przeróżne przygody. Czasami ustawiałam tam ludziki z klocków lego albo żołnierzyki ołowiane. Tak przygoda z książki Roberta Stillera przywodzi na myśl ołowianego żołnierzyka z Baśni Andersena ale jest od tej opowieści zdecydowanie inna. Mieszkam w Szczecinie całkiem niedaleko rzeki Odry, więc to całkiem możliwe, że te statki widziane co spacer z rodzicami nad brzegiem Odry spowodowały takie a nie inne wspomnienie podczas czytania tej książeczki na motywach baśni norweskich.



Myślę, że

książka „Chłopiec okrętowy” Roberta Stillera

jest dla każdego miłośnika żeglugi, marynarza, czy ich żon ciekawą lekturą. Podczas czytania myślałam również o walorach kształcąco-wychowujących i muszę przyznać, że Norwegowie to jednak zupełnie inny Naród niż Polacy. Nie będę zdradzać głównego wątku nauki płynącej z tej króciutkiej legendy opartej na baśni, żeby czytelnik mógł sam ją odkryć. Nie wiem czy ta książka jest dobra dla młodszych klas Szkoły Podstawowej 1-3, mam wrażenie, że mogłyby się mocno wystraszyć, szczególnie w środku przygody Okrętowego Chłopca. Jednak jeśli by takie dziecko miało sięgnąć po Harry’ego Pottera, to wcześniej zdecydowanie mniej drastyczne spotkanie z magią mogłoby zaczerpnąć z Kajtusia Czarodziej autorstwa Janusza Korczaka, a później Chłopca Okrętowego Roberta Stillera. Swoją drogą muszę kiedyś się zabrać za napisanie recenzji serii J.K. Rowlling i książek Janusza Korczaka.

Jest to opowieść o przygodzie na morzu, na statku, której towarzyszą elementy magii i wierzeń ludowych. Magiczne sakramenty i drewno mają pomóc głównemu bohaterowi w walce z krukami. Są to stworzenia magiczne, które uosabiają pewne ludzkie istnienia. I szczęście ma tylko ten który urodził się w niedzielę i w niedzielę znajdzie czterolistną koniczynkę. Reszty tej wspaniałej historii dowiecie się czytając Chłopca Okrętowego Roberta Stillera.

Zobacz również:

Elżbieta Rogalska

58 komentarzy:

  1. Nie przepadam za takimi magicznymi klimatami, ale na pewno pokażę Twoją recenzję mojej przyjaciółce, która uwielbia tego typu książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! Bardzo krótka książka, w sam raz dla dzieci, które są u początku przygody z czytaniem.

      Usuń
  2. Uwielbiam takie klimaty, więc na pewno nie odmówię :) Dziękuję za polecenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) można wrócić w myślach do własnego dzieciństwa.

      Usuń
  3. Czuję, że mnie również odpowiadałby klimat tej historii. Swoją drogą, wydanie książki wydaje mi się znajome. Co prawda nie przypominam sobie, bym czytała w dzieciństwie tę konkretną pozycję, ale musiały przewinąć się wtedy przez moje ręce inne tytuły z owej serii. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak, bardzo dużo legend jest w tej serii książek dla dzieci.

      Usuń
  4. Wow, ta książka jest świetna dla dzieci do czytania ... ich fantazja wzrośnie po przeczytaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że zdecydowanie nadaje się. Thanks for your visit.

      Usuń
  5. Nie przepadam za morzem i motywami morskimi. Jedyne to lubię w tej tematyce to kotwice, muszle i zachody słońca nad morzem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) krótka legenda, którą warto znać! :)

      Usuń
  6. To musiała być dla Ciebie niezapomnianą literacka przygoda. Lubię takie antykwaryczne wydania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) niczym Arka Noego ten statek z zapałek :D haha

      Usuń
  7. A ja chętnie dam szansę tej książce. Może mi się spodobać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) no pewnie, myślę, że to dobrze napisana krótka historia.

      Usuń
  8. Nie do końca w moim guście. Po zmęczeniu "Stary człowiek i morze" w liceum mam uraz do morskich motywów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się podobała ta lektura. Ale Chłopiec okrętowy jest zdecydowanie innym rodzajem, dodatkowo bardzo krótka jest ta książeczka.

      Usuń
  9. Wydaje mi się, że będzie w sam raz dla córek mojej przyjaciółki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda to książka bardziej dla chłopców, ale dziewczynki może też zainteresuje.

      Usuń
  10. Zainteresowała mnie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawa recenzja. Motywy nordyckie są mi bardzo bliskie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Powróciłam pamięcią do dawnych czasów. Też robiłam statki z papieru :) Nie wątpię, że ksiązka by mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) też tak uważam, myślę, że w bibliotekach powinni mieć, to stara książka.

      Usuń
  13. Jak opowieść o statkach to coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Magia i wierzenia ludowe, to zupełnie nie mój klimat, al tak sobie myślę, że rzadko w moje ręce wpada książka z morskim motywem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) krótka jest, więc nawet nie ma co myśleć, trzeba przeczytać! :)

      Usuń
  15. wiadomo, że Norweg będzie zupełnie inny niż Polak, dziwne, że byłby taki sam haha ;) o książce nie słyszałam, ale czuję, aby kiedykolwiek przypadła mi do gustu.
    Pozdrawiam cieplutko!
    http://wyjasnij-mi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka jest naprawdę ciekawa, ale zdecydowanie nie dla mnie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Może nie moja tematyka, ale lubię takie starsze wydania książek. Mają swój urok i klimat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, a ta jest wyjątkowo ciekawie ilustrowana.

      Usuń
  18. Nigdy bym nie zgadła, że ta książka jest baśnią opartą na motywach norweskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To legenda, a nie baśń. ;) Trzeba rozróżniać te dwa gatunki. Różnią się tym, że legenda ma określony czas, a baśń ma czas nieokreślony. To podstawowa różnica. Pewnie jeszcze by się ich trochę znalazło.

      Usuń
  19. Młodzi odbiorcy uwielbiają takie magiczne klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... wszystko co wykracza poza świat rzeczywisty robi furorę wśród dzieci.

      Usuń
  20. Już wiele razy zastanawiając się czy książka jest dla młodszego czytelnika, bo są mroczniejsze motywy, dostałam "opiernicz", że dzieci w tych czasach są odważniejsze niż myślę. A może nawet nie w tych czasach tylko ogólnie. W sumie zależy od charakteru. Po Pottera też i przedszkolaki czasem sięgają (film albo czytanego im przez rodziców), czy to za wcześnie chyba zależy od dziecka. Co do samej książki sama bym chętnie przeczytała, lubię takie motywy :) Ludowe wierzenia, norweskie motywy, baśniowy klimat, przygody na statku :). Taki powrót do dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc w bajkach niekontrolowanych lecących na kanałach dla dzieci, typu Cartoon Network, jest zdecydowanie więcej przemocy niż w niektórych książkach dla dorosłych. Także wiesz... :D

      Usuń
  21. Wnioskuję że czytając książkę można wrócić do lat dzieciństwa :) kupuje to :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Książka ta jest dla mnie interesująca do czytania, ponieważ odkąd byłem dzieckiem, chciałem mieć możliwość dołączenia do rybaków szukających ryb w oceanie, niestety moje pragnienie nie zostało spełnione do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
  23. Z jednej strony ciekawa a z drugiej motyw morza mnie przeraża. Jakoś tak nie wiem. Książki te wydają mi się bardzo długie i ciągnące w fabule

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka ma kilkanaście stron, nie wiem czy jest 20. :D

      Usuń
  24. Może nie moja tematyka, ale na pewno fajnie wracać do czasów dzieciństwa, takie książki mają swój urok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) wspomnienia są fajne, trzeba je pielęgnować, jeśli mają pozytywny wydźwięk.

      Usuń
  25. Nie czytałam tej książki :)
    Czekam na recenzję Korczaka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) może kiedyś się zabiorę za pisanie recenzji dawno przeczytanych książek.

      Usuń
  26. Kojarzy mi sie ze stoiskiem książek, które mialam jako dziecko ☺️

    OdpowiedzUsuń
  27. Ta ksiażka bardzo kojarzy mi sie z moim dzieciństwem :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetna książka dla dzieci, wartościowa i z klimatem :)

    OdpowiedzUsuń

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Wszystkie prezentowane treści na blogu są mojego autorstwa, chyba, że zaznaczono inaczej. Podlegają one ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r., Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.). Zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie umieszczonych treści bez mojej zgody.