28 lipca 2019

Nauczyciel czy wykładowca co ich łączy a co dzieli? Dyscyplina Elżbieta Rogalska 2019



Nauczyciel czy wykładowca co ich łączy a co dzieli? Dyscyplina



Doświadczenie zawodowe z wielu kontynentów i krajów pokazuje, że dyscyplina to podstawa edukacji. Można wymawiać życzenia typu, że podstawą jest przekazywanie wartości, jednak przy zetknięciu się z 30 uczniów w małej sali, szybko zauważy się, że bez dyscypliny nie ma "rodziny", wspólnotowości czy po prostu klasy. Im szybciej absolwent pedagogiki zorientuje się, tym lepiej dla jego psychiki oraz strun głosowych. Kiedy ludzie żyją na jednej, małej przestrzeni, to kluczowe jest ustalenie reguł, czy sposobów zachowywania się w określonych sytuacjach. Nie do przecenienia jest umiejętność pedagogiczna, wytworzenia autorytetu u uczniów, niekoniecznie związanego z władzą. Pamiętajmy edukacja to coś planowanego, można planować określone sytuacje uczące dziecko, w których będzie się bez przemocy ukazywało swój autorytet. Nie zapominajmy jednak, że dziecko to żywa istota, która reaguje różnie, więc nie ma tutaj schematu.

Przeszukiwałam internet i trafiłam na ciekawy wywiad z nauczycielką szkolną oraz akademicką. Przytoczę ten wywiad, a z całą pewnością jej ciekawsze fragmenty.

Joanna Kujawa zaczynała karierę pedagogiczną jako nauczyciel zastępczy - termin obecny w oświacie Kanady, jest to nauczyciel, który przemieszcza się między szkołami tam gdzie akurat inny nauczyciel jest na zwolnieniu lekarskim. Jej pierwsze wrażenia wiążą się z określeniami: "piekło". Przedmioty, których uczyła: łacina, algebra po francusku, matematyka.

Cytuję "Szybko się nauczyłam, że ja nie umiem dyscyplinować uczniów, że cały koncept dyscypliny był mi obcy, że naiwnie wierzyłam, że moja pasja dla nauki przeleje się na uczniów spontanicznie...".

Tak właśnie dyscyplina to klucz do sukcesu w klasie szkolnej. Nie bez przyczyny w szkolnictwie ceni się tzw. "grube" głosy - ponieważ są one bardziej donośne i rozkazujące.

Nauczycielka wspomina również open concept czyli eksperyment szkoły bez ścian, tak że uczniowie z różnych oddziałów mogli porozumiewać się ze sobą, w celu stwarzania przyjaznej atmosfery. Oczywiście dla ucznia. Jak wskazuje nauczycielka taki koncept szkoły to koszmar dla nauczyciela.

Nauczycielka podsumowuje "Zawsze wierzyłam w wiedzę, ale nie wiedziałam jak się z nią dzielić, kiedy w klasie latają krzesła".

Wypowiedzi te sugerują, że w klasie głównie chodzi o dyscyplinę, bo bez niej, nawet najlepszy nauczyciel nie będzie uczył. Dalsza część wypowiedzi nauczycielki będzie dotyczyła bycia nauczycielem akademickim.


Nauczycielem akademickim Joanna Kujawa była świetnym, docenianym przez studentów i grono pedagogiczne. Jak to więc możliwe, że w szkole nie umiała utrzymać dyscypliny?

Nauczycielka odpowiada "nie wiem". Mówi dalej "Badania naukowe na temat dyscypliny przeprowadzone przez Programme for International Student Assessment przeprowadzone w 65 krajach potwierdzają, że dyscyplina ma ogromny wpływ na poziom nauczania, że uczniowie chcą ładu i porządku w klasie i nauczyciela, który szybko daje sobie radę z kłopotami wychowawczymi".

Jej koleżanka dodaje: "Uczniowie rzucali we mnie papierowymi samolotami". Następnie nauczycielka spotyka na swojej drodze Nicole, nauczycielkę z renomowanej szkoły o wysokim statusie akademickim, która wspomina, że nie ma żadnego problemu z dyscypliną. Do tego uczy swoich ulubionych przedmiotów, a nie narzuconych. Jak się okazało dalej, specjalnie wytyczano nauczycielom młodym najtrudniejsze klasy i szkoły, ponieważ te dobre i renomowane oddawano dla nauczycieli starszych z doświadczeniem. Moim zdaniem dyskryminujące, no chyba, że chodziło im o to, że wyczerpany umysłowo nauczyciel następnie idzie to lepszej szkoły, żeby nie miał melancholii czy depresji.


Zatem co dzieli, a co łączy nauczyciela i wykładowcę akademickiego? Joanna Kujawa pisze "Myślę, że dla nauczyciela pedagogika jest sprawą najważniejszą, dla wykładowcy natomiast to praca naukowa, problemy naukowe, publikacje i rozwój intelektualny studentów biorą górę nad pedagogiką". Pewnie tak. Z całą pewnością w szkole trzeba dużo czasu poświęcić na wypracowanie dyscypliny. Na studiach to raczej umiejętność opowiadania o tym co wykładowcę interesuje.

Z mojego doświadczenia wynika, że dzieci generalnie nie lubią nowych nauczycieli, wolą tych do których się przyzwyczaili. Jednakże, jeśli potrafisz opowiadać, masz zacięcie pisarskie i umiejętnie zgrywasz zadania do wykonania z czasem ich realizacji, tak żeby uczeń się nie nudził, to nie będziesz mieć problemów z dyscypliną. Dotyczy to doświadczenia z praktyk, a więc nie prowadzenia własnej klasy, wtedy jest dużo łatwiej – tak mówią moje koleżanki, które już pracują w szkołach. Natomiast co do mnie? Ja wybieram drogę akademicką, dlatego jestem na studiach trzeciego stopnia.


Elżbieta Rogalska Absolwentka pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego. Członek Pracowni Badań nad Twórczością Joanny Kulmowej. Rektorskie stypendium Uniwersytetu Szczecińskiego uzyskała w latach 2015-2017, Stypendium dla najlepszych doktorantów w latach 2018-2020. Autorka Publikacji naukowych (w "Qualitative Inquiry", "Kultura-Społeczeństwo-Edukacja", "Pedagogika Szkoły Wyższej", "Nauczyciel i Szkoła","Kognitywistyka i Media w Edukacji"), literackich (w "Nestor") oraz ponad 76 publikacji popularno-naukowych. Zainteresowania badawcze oscylują wokół pedagogii Joanny Kulmowej, Janusza Korczaka, Edukacji Artystycznej, „Tanatopedagogiki", Józefa Tischnera, Michel Foucaulta, Jana Pawła II, badań biograficznych, autoetnografii oraz problematyki wyższej edukacji. https://orcid.org/0000-0001-7529-315X

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Wszystkie prezentowane treści na blogu są mojego autorstwa, chyba, że zaznaczono inaczej. Podlegają one ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r., Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.). Zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie umieszczonych treści bez mojej zgody.