Książka Teraz ‘44 Historie Marcina Dziedzica i Michała Wójcika Elżbieta Rogalska 2020
Przede wszystkim trzeba pochwalić autorów za przypomnienie wojennej i przedwojennej Warszawy – stolicy Polski. Moim zdaniem szczególnie wartościowe jest zestawienie dwóch zdjęć w całość oraz umieszczenie na następnej stronie dwóch oryginalnych zdjęć – zdjęcia dawnej Warszawa oraz zdjęcia nowej Warszawy. Dzięki temu zabiegowi można doznać retrospekcji. Oczywiście ja nigdy nie byłam w Warszawie na dłużej. Wspomnienia żołnierzy walczących o swój Naród i kraj to rzecz bezcenna. W końcu tak wiele im zawdzięczamy.
„Gdyby w ten sposób opowiadano nam historię w szkole, znalibyśmy ją na wyrywki bez wkuwania. Wyjątkowa, frapująca książka!
Najpierw były niezwykłe, okrzyknięte przez widzów jako „niesamowite”, zdjęcia – fotomontaże Marcina Dziedzica, na których czarno-białe, palące się ulice Warszawy czasów Powstania stają się fragmentem dzisiejszego, kolorowego miasta. Prace Dziedzica to coś więcej niż wizualizacja wytartego powiedzenia, że w Warszawie na każdym kroku czai się powstańcza historia. To wstrząsający d o w ó d, że tak właśnie jest, a techniczny trik tak uwiarygodnia metaforę, że ciarki chodzą po plecach nawet tym, którzy w równoległe światy nie wierzą.
Równie wyjątkowe są towarzyszące fotografiom felietony Michała Wójcika, współautora głośnej książki o jednym z ostatnich żołnierzy Kedywu, Stanisławie Likierniku („Made in Poland”). Przypominają mało znane fakty, ciekawostki i anegdoty tyleż z Powstania, co w ogóle z rzeczywistości wojennej. Wójcik pisze w nowoczesnym, pozbawionym patosu, a bardzo plastycznym stylu - gdyby w ten sposób opowiadano nam Historię w szkole, znalibyśmy ją na wyrywki bez wkuwania, bo zostawałaby w nas sama.
Powstanie to słynna, biała furażerka Agatona – jakie były jej losy? – i ataki sztukasów, za sprawą których na głowy Warszawiaków spadło 1580 ton bomb. To koszmar przebiegnięcia 15 sekund okopem przez Aleję Sikorskiego (dziś Jerozolimskie) na wysokości Kruczej na drugą stronę miasta. To generał Bór-Komorowski, tak niepozorny, że jak wspomina jedna z powstanek, łączniczki wstydziły się pokazać chłopakom Dowódcę AK, i Mieczysław Fogg, który podczas 63 dni dał 104 krzepiące koncerty, a jego śpiewanie dowódcy uznali za rodzaj służby i nie miał już prawa samowolnie wybierać sobie audytorium, dostawał rozkaz i szedł pod konkretny adres.
Powstanie to dziewczyna, która przed pójściem do walki koniecznie chciała zrobić sobie… manikiur i siostra diakonisa Regina Witt, która podczas ataku granatami na punkt opatrunkowy, na jeden z granatów po prostu usiadła, a ten eksplodował pod jej habitem i nic się nikomu nie stało. Czy siostry diakonise mają stalowe tyłki? Oczywiście, to niestosowne pytanie. Niestosowne, nietaktowne, niegrzeczne. Oczywiście, przepraszam. Ale właśnie takie pytanie zadawali sobie powstańcy pierwszego dnia walk w okolicach placu Dąbrowskiego – pisze Wójcik.
Powstanie. Ludzie i rzeczy. Wielkie czyny i małe troski. Niecodzienna codzienność w coraz bardziej zniszczonej Warszawie. Na jednej z fotografii młody oficer łącznikowy stoi na rogu Chmielnej i Brackiej. Za nim dzisiejsza dziewczyna z plecaczkiem idzie w stronę Nowego Światu. Może na kawę i ciastko lub lody albo do sklepu po nową sukienkę. Gdzie by szła, gdyby nie setki, tysiące jej rówieśników – bohaterów sprzed siedemdziesięciu lat? Czy w ogóle by szła?” – opis z lubimyczytac.pl
Dodatkowym bonusem jaki czytelnik otrzymuje to właśnie dużo zdjęć obu Warszaw. Ujęcia miasta, które pokazują jak zmieniło się oblicze i tożsamości naszego narodu. Aż przypomina się przyjazd Papieża Jana Pawła II.
Elżbieta Rogalska Absolwentka pedagogiki Uniwersytetu
Szczecińskiego. Członek Pracowni Badań nad Twórczością Joanny Kulmowej.
Rektorskie stypendium Uniwersytetu Szczecińskiego uzyskała w latach 2015-2017,
Stypendium dla najlepszych doktorantów w latach 2018-2020. Autorka Publikacji
naukowych (w "Qualitative Inquiry",
"Kultura-Społeczeństwo-Edukacja", "Pedagogika Szkoły
Wyższej", "Nauczyciel i Szkoła","Kognitywistyka i Media w Edukacji"),
literackich (w "Nestor") oraz ponad 76 publikacji
popularno-naukowych. Zainteresowania badawcze oscylują wokół pedagogii Joanny
Kulmowej, Janusza Korczaka, Edukacji Artystycznej, „Tanatopedagogiki", Józefa Tischnera, Michel
Foucaulta, Jana Pawła II, badań biograficznych, autoetnografii oraz
problematyki wyższej edukacji. https://orcid.org/0000-0001-7529-315X
To z pewnością wartościowa i godna uwagi pozycja. 😊
OdpowiedzUsuńKawałek historii...
UsuńPodoba mi się określenie "niecodzienna codzienność". Jest niezwykle trafione.
OdpowiedzUsuńPewnie tak. ;) niby trochę maślanie ale trafione.
UsuńSuper są takie porównania typu ,,dawniej" i ,,dziś". Lubiłam historię w szkole i lubię nadal. Chociaż w szkole jest niedoceniana i jest jej za mało, zdecydowanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHmm u mnie był wymagający nauczyciel. Ale nigdy nie przejmowałam się ocenami w szkole średniej. Dopiero na doktoracie trochę się nimi przejmuje ale też nie jakoś mocno.
UsuńTytuł niewątpliwie zasługujący na uwagę, lecz sama w najbliższej przyszłości po niego nie sięgnę. Jeśli już, to raczej dalsze plany.
OdpowiedzUsuńWarto chociaż zdjęcia obejrzeć.
Usuńwydaje się być to niezwykle wartościowa książka!
OdpowiedzUsuńSame fotografie są ogromną wartością :)
Usuńtakie zdjecia moglyby mnie zaciekawic
OdpowiedzUsuńSą całkiem ciekawe.Myślę, że to jest innowacyjne.
UsuńFaktycznie zdjęcia są najmocniejszą stroną tej książki i choćby dla nich warto je zakupić ;)
OdpowiedzUsuńAlbo wypożyczyć.
UsuńNieczęsto sięgam po takie ksiązki, a myślę ,ze niekiedy warto. Świetne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńTak, warto znać swoją historię.
UsuńNiestety, ale ja kompletnie nie widzę się przy lekturze tej książki :)
OdpowiedzUsuńHmm szkoda :P
UsuńZdecydowanie to książka dla mnie :D Muszę koniecznie poznać tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się spodoba Tobie. Masz coś w sobie z dawnych lat.
UsuńBardzo chętnie bym zajrzała do tej książki, więc rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńWarto, warto, chociaż tylko zdjęcia obejrzeć.
UsuńZ chęcią zagłębiłabym się w ten klimat dawnej Warszawy! :)
OdpowiedzUsuń:) warto, warto. Zdjęcia te to kombinacja gimpowska.
UsuńPodrzucilas wyjątkowo ciekawa książke👍
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńWarto przeczytać o ludziach tak młodych , jak pewnie dzieci, a może jeszcze młodszych , warto wiedzieć, że zanim zginęli, chcieli tak samo pięknie żyć, jak dzisiejsza młodzież i chcieli wolnej Polski...
OdpowiedzUsuńWolna Polska, inaczej brzmi w niewoli
Zdecydowanie! Tak samo warto obejrzeć zdjęcia z czasów wojny zestawione z tymi nowymi. Szkoda, że nie ma takiej książki o Szczecinie.
Usuń